~~~~~~~~~~~ Holistyczny Relaks & Trening Uważności ~~~~~~~~~~

22.4.24

Zioła dla kobiet


Rumianek, nagietek, czarny bez, koniczyna - starsza pani będzie jak młoda dziewczyna...  Warto zapamiętać tę, na potrzeby tekstu, wymyśloną wyliczankę ;) Cztery zioła dla zdrowia i urody pań, które holistycznie (całościowo) dbają o naszą gospodarkę hormonalną, tak przecież podatną na rozchwianie wieloma stresorami, zewnętrznymi i wewnętrznymi.


Oprócz rumianku, wszystkie pozostałe zioła mają udowodnione działanie estrogenne - regulujące żeńskie hormony. Rumianek jest na dokładkę, na spokój i wyciszenie, na balans i harmonię całego organizmu.

Rumianek


To zdecydowanie jedno z moich najbardziej ulubionych ziół. Rumianku nigdy nie może zabraknąć w ziołowej spiżarce. Kupuję tylko nie zmielony na proch i na pewna nie z supermarektu, w saszetkach. W sklepach ziołowych są dostępne opakowania z całymi suszonymi koszyczkami rumianku. Pięknie wygląda w szklanym dzbanku i smakuje wyśmienicie.   

Niestety, uprawa zbóż i stosowanie pestycydów wygoniły dziki rumianek z pól i łąk. Dziś jest dostępny tylko hodowlany, ale pamiętam jeszcze lat dzieści temu, zbierałam rumianek do bukietów łąkowych dla mamy...

Nagietek


Nagietek to od wielu lat ceniona w kosmetyce roślina. Surowcem są płatki. Łatwo się uprawia, rozsiewa się sam co roku. Był obecny, a właściwie dominujacy w przydomowym ogródku mojej babci. 

Jego intensywnie pomarańczowe lub pomarańczowo-żółte kwiaty cieszą oko także po odpowiednim wyschnięciu - długo zachowuje kolor. Dlatego świetny jako dodatek do innych ziół lub do sałatek - i na świeżo i suszony. 

Można napar pić, ale nie jest tak wyrazisty jak rumianek, można się w naparze myć - i to jest zdecydowanie świetna propozycja, bo wygładza skórę, uelastycznia i odkaża.  

Czarny bez


Kwiaty czarnego bzu rozkwitają bujnie na wiosnę. Z ich użyciem po raz pierwszy spotkałam się w Szwecji. Tam tradycyjnie robi się wiosenną lemoniadę - napar ze świeżych baldachów, z dodatkiem limonki, cytryny i miodu lub brązowego cukru. 

Być może to echa wierzeń, że krzakami bzu opiekowała się Freja, główna bogini nordyckiego panteonu. Przy każdej skandynawskiej chacie rosło ich kilka. Była to podręczna domowa apteczka Wikingów (gdy nie byli na wikingu). 

Same kwiaty można pięknie i dość łatwo suszyć samemu, ważne tylko by nie zbierać z okolic pól uprawnych i dróg. Gorzej z ich kupowaniem. Przeważnie jest bardzo rozdrobniony, a to obniża jego właściwości. 

Pamiętam, że kupiłam kiedyś herbatkę dla mojej teściowej, dawno temu, gdy wchodziła w wiek menopauzalny. Napar jest jednym ze smaczniejszych i zawiera mnóstwo witamin, minerałów, które wspierają ciało w okresie zmian. Działa dość napotnie, ale dzięki temu oczyszcza ciało z toksyn i przez to samoistne uderzenia gorąca mogą być mniej dokuczliwe. 

Koniczyna


Tą rośliną zainteresowałam się niedawno. Wiedziałam, że różowo-fioletowe płatki są jadalne i surowe smakują przyjemnie słodkawo. Można je konsumować prosto z rośliny, gdy przechadzamy się po w-miarę-dziewiczym terenie. 

W Anglii koniczyna w całości, jako ziele, staje się dość popularna dla kobiet menopauzalnych i z zaburzeniami hormonalnymi. Zakupiłam tam tabletki - sproszkowane i sprasowane ziele, plus trochę wosku pszczelego. Chyba działały, a jak nie to efekt placebo zrobił swoje ;)

Dziś popijam suszone ziele koniczyny, wymieszane z płatkami nagietka, pół na pół. Smakuje subtelnie, ale najważniejsze, że wprawia i mnie i mężą w dobry nastrój. Bo tak, panowie też mają swoje estrogeny i gdy wypiją taką herbatę to się mniej testosteronią ;) 

Dodaję parę listków zielonej herbaty dla wzmocnienia smaku i pobudzenia ciała i umysłu.

***   

Surowcem zielnym wszystkich czterech ziół są kwiaty. 
To najpiękniejszy bukiet jaki możemy sobie podarować :)

 

INVOCATIVE

INVOCATIVE