W takiej misie nie myjemy stóp, tylko całe ciało. ;) Miałam okazję doświadczyć na festiwalu Ladodeja niedaleko Oławy. Misa do masażu ciała wibracją może zaskoczyć jeśli wskoczymy do niej pochopnie. Jej moc jest tak wielka, że pozostawia ciało i umysł w stanie wibracyjnego kołowrotu. Dobre dla poszukujących mocnych wrażeń :)
Choć są to instrumenty tradycyjne to nierzadko wykorzystywane w terapiach dźwiękiem i wibracją. Nasze komórki zaczynają tańczyć od środka. Czujemy całe ciało wibrujące w falujących mikro-rytmach, poruszających się we wszystkich kierunkach.
Ważne aby wejście do misy poprzedzone było chwilą skupienia, kilkoma głębszymi oddechami, a po wyjściu dostępna była szklanka wody. Wrażenie jest tak ogromne, że trzeba chwilę na ochłonięcie.
Niestety, w czasie trwania festiwalu panowały ogromne upały. Nie był to najlepszy moment na tego typu doświadczenie. Misy powstają w klimacie niezwykle chłodnym, w końcu to Himalaje i jedną z ich funkcji jest rozgrzewanie ciała.
Niemniej jednak posiadanie takiej misy na stanie to wyjątkowa możliwość przeżycia siebie od środka, nieporównywalna z niczym innym. Świetne narzędzie do rozwijania uważności.
